poniedziałek, 20 lutego 2017

Kredyty walutowe: Po czyjej stronie stoi T.Ostrowski?

Pojawił się dzisiaj w prasie niezwykle niesmaczny tekst "Kredyty walutowe: Po czyjej stronie stanie Rzecznik Finansowy?" gloryfikujący sytem bankowy kosztem praw obywatela. Oto mój komentarz. 3000 słów.


Tekst "Kredyty walutowe: Po czyjej stronie stanie Rzecznik Finansowy?" [1] podpisany został przez zupełnie nieistotnego autora (ekonomistę i dziennikarza), który jednak do tej pory nie zajmował się tematem kryzysu kredytowego. Napisał raptem cztery artykuły i to w tamtym roku [2], [3], [4]. Dlaczego zabiera więc głos i to w tak jednostronny sposób? Szkoda pytać, jednak spróbuję na to odpowiedzieć.

Jak to się stało, że opublikował on tekst w którym cytował Panią Aleksandrę Wiktorow - Rzecznika Finansowego, znaczne fragmenty wypowiedzi adwokata Tomasza Ostrowskiego - otwarcie atakującego w prasie stanowisko Rzecznika finansowego, a w stopce zupełnie nie wiadomo dlaczego, dokleił on stanowisko Pana Pietraszkiewicza - Prezesa ZBP. 

Odpowiedź jest tylko jedna - jest to tekst napisany przez dział PR ZBP. Zabawne jest także w tekście znajduje się statystyka korelacji stanowisk Rzecznika Finansowego z wyrokami sądów. Ponownie nić skojarzeń trafia do ZBP - zupełnie identyczne argumenty stosowali prof.Romanowski [7] oraz prof.Bagińska podczas lobbystycznego wydarzenia na temat klauzul niedozwolonych, które odbyło się 9.12.2016 w murach Uniwersytetu Warszawskiego [5]. 

Nie jestem prawnikiem, więc mogę się mylić, ale nie spotkałem się dotąd ze statyczną wykładnią prawa. To musi być nić hazardu znajdująca się w duszy ZBP. Podobnie postąpili 13 lat temu z kredytami dla ludności. 

Z uwagi na deprecjację złotego w roku 2003, powodującą spadek zainteresowania kredytami walutowymi, banki  zaczęły przerzucać oferty kredytowe na franki Szwajcarskie, który miał stopę o 2% niższą [8, str.12] od Euro, przez co banki mogły kontynuować akcję kredytową.  

Zastanawiającą postacią jest adwokat Tomasz Ostrowski [9], który już po raz kolejny atakuje działania Rzecznika Finansowego. Jego artykuł z lipca 2016 znałem tylko i wyłączenie z komentarza mec.Szymańskiego [11]. Z uwagi na pracę nad tym tekstem, przeczytałem lipcową opinię Pana Ostrowskiego [10], przed chwilą i jestem przerażony. 

Jest on naszpikowany takimi (za przeproszeniem) bredniami prawnymi, że nie przystoi to nawet osobie podpisującej się tytułem adwokata ZBP, jak rozumiem. 

Jako adwokat ma on prawo wydawać takie opinie w Sądzie, reprezentując swojego klienta. Jest to środowisko w którym jego dywagacje odbierane są przez profesjonalistów - Sąd oraz pełnomocnika drugiej strony. Nie ma on jednak prawa pisać tego typu przerażających manipulacji w mediach publicznych, narażając przypadkowego czytelnika na swoje manipulacje, które można tylko i wyłącznie określić mianem tzw. fake news

Dla porządku w sposób szybki przedstawię jego argumenty z lipcowego tekstu, zaznaczę że opublikowanego jako reakcja na Raport Rzecznika Finansowego [23]. Jest to niezbędne aby zrozumieć nieprawdopodobnie jednostronne intencje Pana Ostrowskiego. Pominę sam początek jego lipcowego tekstu w którym pozwala sobie na political fiction. Skąd u tego Pana taki pomysł? Niestety jest to podobne do "lekkości" wypowiedzi prof.Romanowskiego, który również aktywnie lobbuje w interesie ZBP [12] i stosuje różne nieprzystające metaofaory [13]. Mogę się mylić, ale mam wrażenie, że obaj ponowie ustalają swoją narrację na posiedzeniach działu prasowego ZBP. Z jednej strony statystyczna wykłania prawa, z drugiej nieprzystające metofaory, z trzeciej bezwzględna i manipulatorska jednostronna narracja.

Oto lista przedziwnych opinii - iście parszywa dwunastka - wyjęta z lipcowego tekstu T.Ostrowskiego:

1. Uzurpowaniu sobie przez organ wykonawczy kompetencji do dokonywania wiążącej interpretacji przepisów prawa

Rozumiem, że tylko banki mają prawo do interpretacji prawa. Według Pana Ostrowskiego, nie ma takiego prawa ani klient banku ani Rzecznik Finansowy, wspierający klienta w sporze z bankiem. Jest zupełnie inaczej. Każdy ma prawo dokonać wykładni prawa. Nie każdy jednak potrafi to zrobić. Idę o zakład o dobry koniak, że Pan Ostrowski nie potrafi dokonać wykładni art.69 Prawa bankowego. 

2. Wykładnia językowa i celowościowa wskazuje na dopuszczalność waloryzacji umownej w umowie kredytu

Dokonując wykładni prawa należy odczytać przepis literalnie. Następnie uwzględnić jego pozycję w systemie prawa. Na końcu dokonać wykładni funkcjonalnej [24]. Manipulacja polega na pominięciu wykładni systemowej, którą Pan Ostrowski ominął, jako profesjonalny prawnik ale i adwokat, zapewne z premedytacją. 

Inaczej musiałby zauważyć, że Prawo bankowe jest prawem specjalnym w stosunku do Kodeksu cywilnego. Byłby także świadom niedopuszczalności stosowania waloryzacji umownej art.358/1 §2 K.c. w art.69 P.b. z uwagi na art.358/1 §5. Swoją drogą wykładnia językowa wskazuje jednoznaczenie na nominalizm świadczenia zwrotnego kredytobiorcy, poprzez słowa "zwrot kwoty wykorzystanego kredytu". Nie mam pojęcia gdzie w tym sformułowaniu Pan Ostrowski widzi obszar do waloryzacji, szczególnie z uwagi na dosyć precyzyjne słowo "kwota".

3.  W niektórych wzorcach umowy wadliwie sformułowano zasady ustalania kursów walut

Nie w niektórych, tylko we wszystkich stosowanych przez banki umowach te zasady oparte są na subiektywnych przesłankach. Może jeden z banków zrobił to zgodnie z prawem, ale nie więcej. 

Pan Ostrowski ma jednak rację, że nie można z tego powodu wysnuwać wniosku o abuzywności. W tym obszarze złamano art.353 K.c. poprzez zastosowanie subiektywnego czynnika kształtowania zobowiązania konsumenta. Tego nie można robić, o czym wie każdy student prawa [14].  Postąpienie inaczej, prowadzi nie do abuzywności ale do bezwzględnej nieważności art.58 K.c. 

W sprawie wzorca umowy polecam uwadze wyrok TSUE C-119/15. Wyrok jest z grudnia'16, nie mógł go Pan Ostrowski więc znać pisząc swoje słowa. Musiał być jednak świadom taktyki UOKiK związanej z rejestrem klauzul niedozwolonych w ramach działania sektorowego. Wyrok C-119/15 na nowo odblokowuje tę możliwość [18]. 

4. Klauzule waloryzacyjne stanowią istotę kredytów denominowanych w walutach obcych

Klauzula waloryzacyjna ma potencjalne zastosowanie tylko i wyłącznie w umowach waloryzowanych lub indeksowanych. Umowy denominowane stosują klauzule przeliczeniowe nie bazujące jednak na art.358/1 §2. Prawnik nie może tego mylić. 

Do takiego wniosku może co prawda prowadzić wykładnia literalna. Jednak jest to interpretacja laika ew. amatora prawa. Profesjonalista powinien zastosować wykładnię systemową oraz funkcjonalną, aby wykazać, że jedyną funkcją art.358/1 §2 jest waloryzacja zobowiązań pieniężnych czyli utrzymanie ich wartości ekonomicznej w długim okresie czasu. Księga zobowiązań zna dwie zasady : nominalizmu i waloryzacji, nie zna jednak zasady spekulacji, dopuszczającej dowolną zmianę zobowiązania pieniężnego.

5. Ustawa tzw. antyspreadowa jest umocowaniem prawnym umów indeksowanych oraz denominowanych

Jest to oczywistą nieprawdą. Tutaj Pan Ostrowski pomija zasadę nie działania prawa wstecz a także wykładnię przepisów prokonsumenckich art.384 i nast. będących implementacją dyrektywy 93/13/Ewg. 

Ustawa antyspreadowa nie usunęła abuzywności postanowień wzorca umowy, co jest niemożliwe z uwagi na brak przepisów dyspozytywnych. Pan Ostrowski powinien zapoznać się z opracowaniem dr hab.M.Namysłowskiej przygotowanym zresztą na zlecenie ZBP [15]. 

Ustawa antyspreadowa miała za zadanie okiełznanie systemu bankowego w celu zniwelowania nielegalnego pobierania tzw. spreadów. To wszystko. Ustawy te w żaden sposób nie legalizowały umów. Zresztą wystarczy zauważyć, że nie sposób już takich umów z bankami zawrzeć. Jest to bardzo prymitywna manipulacja, która skutecznie jest neutralizowana w trakcie procesów [16]. 

6. Zawierając umowę kredytu na 35 lat nie da się przewidzieć zmian gospodarczych i politycznych. Tylko kursy walut są pewne. 

To jest jakaś kompletna (za przeproszeniem) bzdura. W cywilizowanym świecie instytucja Państwa dostarczają skutecznych narzędzi do zarządzania wartością pieniądza. W Polsce mówi o tym art.227 Konstytucji RP, nadając NBP wyłączne prawo do dbałości o wartość pieniądza. Na tej podstawie NBP realizuje politykę stóp referencyjnych mając na uwadze cel inflacyjny. Banki zabezpieczając się przed spadkiem wartości pieniądza powinny stosować stopy referencyjne NBP. To wszystko. 

Dodam tylko, że waloryzacja walutą obcą straciła swoją funkcję waloryzacyjną w latach 70. XX w. A w cywilizowanej Europie tego typu dyskusje były prowadzone w latach 20. Implementacja teorii waloryzacyjnej w prawie polskim została natomiast wykonana przez nieodpowiedzialne dywagacje prof.Czachórskiego, który przeniósł na nasz grunt wiedzę zaczerpnięta głównie z książki dr Kosieradzkiego (1935). Przemyślenia swoje zawarł w kilku akapitach i nigdy nie wykonał dogłębnej analizy tego zagadnienia. Było to całkiem fajne działanie w dobie socjalizmu, pokazujące jego niezależność naukową, ale to za mało, aby kształtować system prawny. 

Zaznaczę, że w dorobku doktryny zachodniej można znaleźć 500 stronicowe monografie na ten temat [17]. 

Pan Ostrowski, odrzucając w imieniu swych zleceniodawców, Konstytucję RP oraz wyłączne proregatowy NBP, stawia się ponad systemem państowości polskiej. Jest to niebywałe, jednak zgodne z takim stosunkiem do przepisów prawa obowiązujących w Polsce, ale i w Europie.

7. Nawet jeśli przyjąć, że odsetki kapitałowe w pewnym stopniu pełnią również funkcję waloryzacyjną, czyli ochrony kapitału, nie ulega wątpliwości, że jest to wyłącznie funkcja pomocnicza, podczas gdy zasadniczą funkcją odsetek pozostaje funkcja wynagrodzenia za korzystanie z kapitału 

Odsetki kapitałowe z zastosowaniem zmiennej stopy odsetkowej zbudowanej z marży oraz stopy referencyjnej bezdyskusyjnie zawierają w sobie funkcję waloryzacyjną. Funkcję tę zapewnia właśnie stopa referencyjna, będąca  przybliżonym kosztem pozyskania kapitału. W Polsce stawka WIBOR jest pewnym korelatem stawki referencyjnej NBP dla polskiego złotego. Twierdzić, że jest inaczej może dyletant lub laik. Prawnik specjalizujący się w świecie finansów nie może popełniać takich błędów. Robiąc to, jawnie manipuluje wykładnia prawa w obszarze funkcjonalnym. Dodam tylko, że nie ma tutaj znaczenia fakt manipulacji stawką LIBOR przez bankierów. Odrzucając stawkę LIBOR, sektor bankowy stawia się ponad międzynarodowymi bankami. To już (z przymróżeniem oka) zuchwalstwo. 

8. Ewentualna waloryzacyjna funkcja odsetek całkowicie traci też znaczenie w dobie niskich, czy wręcz ujemnych, stóp procentowych

Pan Ostrowski obnaża hipokryzję sektora bankowego, twierdząc że w dobie ujemnych lub niskich stóp referencyjnych funkcja waloryzacyjna odsetek zanika. Jest to nieprawdą. Koszt pozyskania kapitału jest mniejszy, mniejsze jest także oprocentowanie depozytów. Ujemna stopa oznacza, że osoby składające pieniądze w banku, zamiast otrzymywać wynagrodzenie, muszą za to płacić. Jest to oczywiście dziwna sytuacja, jednak w dobie namiaru gotówki, okazuje się że posiadacze są skłonni tracić. Bank pożyczając pieniądz, także za to płaci, lub po dodaniu marży zarabia niewiele. Przepływ zysku następuje nie w kierunku posiadacza kapitału, ale w kierunku tego uczestniku rynku który potrafi z kapitału zrobić aktywo, czyli na nim zarobić. 

Analizując raporty roczne BRE Bank S.A. można się dowiedzieć, że pożyczał on CHF od Commerzbank stosując zmienne oprocentowanie LIBOR CHF + umówiona marża. Nie widzę powodu aby brał od swoich klientów inne oprocentowanie, w szczególności nie uwzględniające ujemnego LIBOR'u. 

Pisząc te słowa Pan Ostrowski jednoznacznie nas informuje, że system bankowy zastosował stawki referencyjne przynależne pieniądzowi szawajcarskiemu z innych powodów niż normalny przepływ pieniądza od składającego pieniądz w banku do kredytobiorcy. Bank zrobiły to mając na celu spekulację. 

Należy zaznaczyć, że spekulacja ta może uderzyć w bezpieczeństwo depozytów oraz systemu finansowego Polski. Udawało się to robić w dobie prosperity, ale spekulacja przestała działać w okresie kryzysu. Jedna z teorii mówi, że okresy bessy służą głównie temu aby wyeliminować z rynku głupich jego uczestników, którzy na okresie prosperity marnują dane im możliwości. Niestety okazuje się, że ZBP zmarnowało dane im możliwości. 

9. Problemu nie rozwiązuje ustalenie oprocentowania według zmiennej stopy

Jak wykazałem powyżej, art.227 jasno informuje, że dzięki staraniom NBP, zmienne oprocentowanie oparte na stopie referencyjnej NBP w zupełności załatwia sprawę. Punto.

10. W krajach o niestabilnej walucie (czytaj: gospodarce) zmiany takie mogą być uwzględnione wyłącznie poprzez powiązanie wartości świadczenia z kursami walut krajów o stabilnych gospodarkach.

Nawiązuje tutaj Pan Ostrowski niewątpliwie do tzw. dolaryzacji gospodarki. Coś takiego wystąpiło np. w Puerto Rico. Z całym szacunkiem, ale Polska jest jeszcze daleko od takiej sytuacji. A gdy do takiej dojdzie, banki nie mają prawa przejąć majątku 500.000 polskich rodzin, ponieważ są elementem systemu finansowego Polski. Banki obsługujące pożyczki hipoteczne nie są firmami pożyczkowymi. W przypadku upadku gospodarki upadną razem z Polską. Poradzimy sobie jedna i z taką sytuacją, o czym informuje nas dr hab.R.Jastrzębski, w monografiach na temat tzw. Lex Zoll [25]

11. Działania Rzecznika Finansowego, można uznać za próbę wywierania wpływu na treść stanowionego prawa z pominięciem demokratycznych procedur legislacyjnych

Pan Ostrowski testuje granice wolności słowa w Polsce. Za powyższe urząd Rzecznika Finansowego powinien Panu Ostrowskiemu wytoczyć pozew o zniesławienie. Zapewniam Pana, że to Pańska działalność jest próbą wywierania wpływu na treść stanowionego prawa z pominięciem demokratycznych procedur legislacyjnych. Gdyby Pan Ostrowski próbował z tym dyskutować, powinien się zapoznać ze stenogramami z prac Komisji Kodyfikacyjnej z 1986 roku, która pod przewodnictwem prof.E.Łętowskiej pracowała nad implementacją "rebus sic stantibus" w prawie PRL, robiąc to na lecenie Z.Messnera w ramach przygotowań systemu prawnego do II Etapu Reformy Gospodarcej [19].

12. Praktyki tego rodzaju mogą prowadzić do dalszego osłabienia systemu demokratycznego opartego na trójpodziale władzy na ustawodawczą, sądowniczą i wykonawczą, czego nie można uzasadniać nawet – jakże ważną – misją rzecznika finansowego w zakresie ochrony praw klientów podmiotów rynku finansowego.

Należy stwierdzić z całą stanowczością, że to praktyki przedstawicieli sytemu bankowego, a nie urzędników Państwa, działających w ramach Konstytucji RP, lub też ustaw, prowadzą do osłabiania systemu demokratycznego opartego na trójpodziale władzy na ustawodawczą, sądowniczą i wykonawczą. 

Nie mam pojęcia jak to możliwe, że ludzie ci stworzyli tworzą pasożyta żerującego na gospodarce Polski w taki sposób, że jego usunięcie zabije gospodarza. Budując system bankowy przez 25 lat doprowadzili wielokrotnie zarówno do katastrof jak i gwałcenia prawa. Ciekawym przypadkiem był InvestBank [26] oferujący depozytu waloryzowane (pst!). Przerażającym przykładem było kredytowanie rolnictwa w taki sposób, że doprowadzono do buntu społecznego, którego liderem był Ś.P. Andrzej Lepper. 

Tyle komentarza do artykułu T.Ostrowskiego z 26 lipca 2016 r. 

Wracając do głównego artykułu, należy zauważyć promowanie idei nadrzędności porządku publicznego nad interesem jednostki, promowanej przez prof.M.Romanowskiego [20]. Jest to oczywista nieprawda. Zaznaczę tylko, że promowana teza o wyższości systemu nad człowiekiem jest takim samuym echem przeszłości jak i waloryzacja przy pomocy pieniądza zagranicznego, a jej autorem był W.Taylor, mówiący że 

"In the past the man has been first; in the future the system must be first..."

, ale było to w 1911 roku. Potem jeszcze mieliśmy komunizm, oraz nazim który tak samo traktował ludzi. Nazim nawet wypracował akcję T4, która eliminowała ze społeczeństwa chorych psychicznie, ponieważ stanowili koszt. 


Aktualnie żyjemy jednak w demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej (art.2 Konstytucji), w którym organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa. (art.7), a władze publiczne chronią konsumentów, użytkowników i najemców przed działaniami zagrażającymi ich zdrowiu, prywatności i bezpieczeństwu oraz przed nieuczciwymi praktykami rynkowymi (art. 76). Do tego należy dodać, że źródłami powszechnie obowiązującego prawa Rzeczypospolitej Polskiej są: Konstytucja, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe oraz rozporządzenia (art.87) i nie ma na tej liście wykładni prawa al'a ZBP.

Do tego należy przypomnieć, że centralnym bankiem państwa jest Narodowy Bank Polski. Przysługuje mu wyłączne prawo emisji pieniądza oraz ustalania i realizowania polityki pieniężnej. Narodowy Bank Polski odpowiada za wartość polskiego pieniądza (art.227).

Skąd więc u Pana Ostrowskiego przekonanie o konieczności dbałości o społeczeństwo przez Rzecznika Finansowego. Ustawa określająca prawa i obowiązki tego urzędu mówi jasno o wspieraniu klienta instytucji finansowych w sporach. Nie ma tam ani słowa o prowadzeniu jakiekolwiek polityki pro systemowej, czy też pro społecznej. Rzecznik Finansowy wspiera konsumenta w sporach z olbrzymimi, aroganckimi i bezwzględnym przedsiębiorstawmi. Tylko tyle i aż tyle.

Należy dodać, że robi to uczciwie i odważnie. Ludzie tam pracujący mają więcej ikry niż niejeden facet w garniturku z ładnym zdjęciem przy swoim bio. Pracownicy Rzecznika Finansowego kierują się prawem, a nie swoimi interesami. Pan Ostrowski powinien okazać szacunek zespołowi Rzecznika Finansowego, który pomimo medialnej nagonki wykonuje swoje obowiązki zgodnie z zasadami prawa, uczciwości i przyzwoitości.

Pan Ostrowski nie potrafi tego zrobić. Zamiast dyskutować na argumenty, zniża się o metod erystycznych, atakując ad personam. Zaznaczę, że na plugawej liście manipulacji jest to argument nr.32 - najbardziej plugawy umieszczony na końcu [21].

Świadomość potencjalnego chaosu w systemie finansowym, którego skutki trudno sobie wyobrazić, powinno skłonić Pana Ostrowskiego do zadumy kto do tego dopuścił. Nie jest to ani Rzecznik Finansowy, ani też konsument. Nie są to także Rosjanie ani marsjanie. Są to przedstawiciele sektora bankowego, którzy wprowadzili do obrotu niewiarygodną liczbę umów łamiących prawo w wielu aspektach; zbyt wielu aby uznać to za omyłkę. Ten poziom kryminalizacji umów konsumenckich świadczy tylko i wyłącznie o przekonaniu o swojej nietykalności. 

Można tak postępować w imię zysku. Oczywiście, że można, tylko że to doprowadzi to do upadku. Pasożyt zabije swojego gospodarza. Prędzej czy później przedsiębiorstwa wysysające 14% zysku [22] z kapitału zabiją gospodarkę. Ale kogo to obchodzi. Będziemy mieli drugą Grecję. Sprzedamy Mazury, a może i Śląsk i po kłopocie. 

Pisząc o sytuacji niecałego miliona kredytobiorców, Pan Ostrowski zgodnie z rolą adwokata, manipuluje. Mówimy o 500.000 - 700.000 umów kredytowych dotyczących mieszkań. Oznacza to, że mamy do czynienia z losem ok. 2.000.000 ludzi. Jest to 5% populacji. Trzeba być (za przeproszeniem) wariatem aby ignorować 5% populacji znajdujące się w wieku produkcyjnym i prawdopodobnie będące podstawą klasy średniej społeczeństwa.

Pokolenie naszych dziadów okradziono wskutek wojny, naszych rodziców okradziono przez eksperyment Gierka i działania Balcerowicza, moje pokolenie próbuje się okraść z powodu niedouczenia przedstawicieli sektora bankowego. Nie wygląda to dobrze. Pan Ostrowski, będąc osobą wykształconą i zapewne inteligentną, o tym wie.

Pan Ostrowski zauważa, że linia orzecznicza zaczyna się przełamywać na korzyść konsumentów po publikacji Raportu Rzecznika Finansowego [23] z czerwca 2016. Niewątpliwie raport rzecznika pomógł rozwinąć widzę na temat kryzysu kredytowego. Jest to jednak tylko urzeczywistnienie wielkiego ruchu społecznego, który powstał w wyniku kolejnej fali kryzysu kredytowego. Ludzie, których public relations sektora bankowego, oraz pozorne ruchy polityków, uśpiłu w 2008 roku, zrozumieli w 2015, że system państwowy ani też bankowy nie kontroluje sytuacji i postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. Dlaczego? Z chęci zysku? Z chęci zarobienia? Z chęci niespłacenia? Nie! Z obowiązku i dbałości o los swoich rodzin. To może być jednak poza obszarem postrzegania Pana Ostrowskiego. 

Pan Ostrowski, a także jego mocodawcy niech raczą zrozumieć, że nie chodzi tutaj o walkę z Rzecznikiem Finansowym, tylko ze społeczeństwem, które stało się w ostatnich dwóch latach świadome zarówno swoich praw jak i przepisów prawa dotyczącego umów kredytowych.

To system bankowy oraz ludzie pokroju T.Ostrowskiego doprowadzili do takiej sytuacji. Prawnicy zamiast stać na straży prawa, bawią się w polityków, menedżerów lub też propagandystów. Jest to odrażające. Polecam film The Firm (1993) i na dokładkę The Big Short (2015). Otrząśnijcie się Panowie i Panie!

Ufam, że pracownicy Rzecznika Finansowego nie ugną się przed lobbystycznym atakami ludzi na usługach systemu bankowego. 
Trzymam kciuki za Państwa wytrzymałość i dążenie do zachowania godności. Jesteście dla konsumentów oznaką, że Państwo Polskie działa. W tej układance są także inne instytucje włączając prokuraturę i ABW. Jeżeli ktoś doprowadza do destabilizacji systemu finansowego to są to przedsiębiorstwa mające portfele umów udających dewizowe, które to umowy skonstruowano z pogwałceniem prawa. 

Po czyjej stronie stoi T.Ostrowski? Dlaczego to robi? Dlaczego kładzie na szali swoją pozycję zawodową? Przyglądajmy się bacznie temu Panu, czas pokaże. 


###

Przypisy

5.  Styczynski, Komentarz do konferencji WPiA UW 9 XII 2016  http://styczynski.blogspot.sk/2016/12/komentarz-do-konferencji-wpia-uw-9-xii.html
6. Styczynski, Kompromitacja prelegentów WPiA UW 9 XII 2016  http://styczynski.blogspot.sk/2016/12/kompromitacja-prelegentow-wpia-uw-9-xii.html
7. prof. M.Romanowski i 95% pewności ,  https://www.youtube.com/watch?v=ORbn0ejkTVU&t=45m
9. Ostrowski, biografia, https://sho-adwokaci.pl/zespol
10. Ostrowski, Kredyty walutowe: rzecznik finansowy – urzędnik czy sędzia, http://www.rp.pl/Opinie/307269981-Kredyty-walutowe-rzecznik-finansowy--urzednik-czy-sedzia.html#ap-1
11. Marcin Szymański o raporcie rzecznika finansowego ws. kredytów walutowych, http://www.rp.pl/Opinie/308049978-Marcin-Szymanski-o-raporcie-rzecznika-finansowego-ws-kredytow-walutowych.html
12. Styczynski, prof.Romanowski najemnikiem banksterów, http://styczynski.blogspot.sk/2016/07/najemnik-ZBP.html
13. Styczynski, Konferencja UW 9 XII 2016 - komentarz do prelekcji prof.Romanowskiego, http://styczynski.blogspot.sk/p/9-xii-2016-komentarz-profmr.html
15. Namysłowska, Możliwość i sposoby eliminacji z obrotu prawnego postanowień umownych uznanych przez Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów za abuzywne, https://www.cars.wz.uw.edu.pl/tresc/badania/07/Ekspertyza_naukowa_dla_ZBP.pdf
16. Styczynski, Ustawa antyspreadowa wraz z zawartym aneksem NIE powodują że klauzule walutowe przestały być abuzywne, http://analizaaspektowkredytowych.blogspot.sk/2017/02/ustawa-antyspreadowa-wraz-z-zawartym.html
17. Styczyński, Rozwój myśli na temat nominalizmu i waloryzacji w polskiej doktrynie prawa oraz jej wpływ na prawo bankowe w latach 1935 – 2011, http://styczynski.blogspot.sk/2016/01/rozwoj-mysli-na-temat-nominalizmu-i.html
18. Styczyński, Konferencja WPiA - tezy prof.Bagińskiej zanegowane przez TSUE, http://styczynski.blogspot.sk/2016/12/konferencja-wpia-tezy-profbaginskiej.html
19. Stenogramy z prac Komisji Kodyfikacyjnej z 1986 roku, która pod przewodnictwem prof.E.Łętowskiej pracowała nad implementacją "rebus sic stantibus", https://flic.kr/s/aHskBXUjyD
20. Promowanie przez prof.M.Romanowskiego idei nadrzędności porządku publicznego nad interesem jednostki, https://www.youtube.com/watch?v=ORbn0ejkTVU&t=9m58s
23. Raport Rzecznika Finansowego - Rzecznik Finansowy, https://rf.gov.pl/pdf/Raport_RF_Kredyty_walutowe.pdf
24. Morawski, 1997, Wykładnia prawa w:Wstęp do prawoznawstwa, https://drive.google.com/file/d/0ByDcOdN-T_PVMXJlbm16TnFRX1k/view?usp=sharing
25. Monografia na temat waloryzacji zobowiązań pieniężnych w II Rzeczypospolitej autorstwa dr hab. Roberta Jastrzębskiego, prof.UW, http://styczynski.blogspot.sk/2016/04/monografia-na-temat-waloryzacji.html
26. Styczynski, Rozwój myśli na temat nominalizmu i waloryzacji w polskiej doktrynie prawa oraz jej wpływ na prawo bankowe w latach 1935 – 2011, http://styczynski.blogspot.sk/2016/01/rozwoj-mysli-na-temat-nominalizmu-i.html





0 komentarze:

Prześlij komentarz