niedziela, 25 lutego 2018

O oddaniu do dyspozycji

Oddanie kwoty środków pieniężnych jest doniosłym wyróżnikiem umowy kredytu od umowy pożyczki. Jest to także wielki dorobek myśli prawniczej. Nie trywializujmy "oddania do dyspozycji", bo kiedyś komornik zajmie dostępne środki na naszych kartach kredytowych, oraz dostępne limity w ramach debetów. Ale wtedy będzie za późno. Kilkaset słów rozważań o umowie kredytu.


Syntetycznie o umowie kredytu

Poprzez umowę kredytu, bank zobowiązuje się do oddania do dyspozycji środków pieniężnych, oraz do wykonania dyspozycji wykorzystania tych środków. Kredytobiorca zobowiązany jest do spłaty długu, wynikającego z rozdysponowania dostępnych w ramach kredytu środków pieniężnych. Kredytobiorca ma prawo ale nie ma obowiązku wydania dyspozycji.




Oddanie do dyspozycji

Natura oddania do dyspozycji polega na postawieniu środków pieniężnych do dyspozycji kredytobiorcy na rachunku bankowym, ale należącym do banku. Dzięki temu środki pieniężne są dostępne tylko dla kredytobiorcy, a interes kredytobiorcy chroniony jest poprzez tę unikalną cechę umowy kredytowej. Jest to doniosły element umowy kredytu.


Kto może wykorzystać dostępne środki?

Pieniądze oddane do dyspozycji nie podlegają roszczeniu osób innych niż kredytobiorca. W szczególności nie ma do nich dostepu komornik. Oznacza to, że tylko kredytobiorca, wydając pisemne polecenie bankowi może wykorzystać środki pieniężne.

Bank nie wykona dyspozycji komornika, bo w ten sposób utraciłby gwarancję spłaty długu. Umowa kredytu, szczególnie hipoteczna, jest zabezpieczona m.in. na celu umowy. Ewentualne roszczenie komornika byłoby więc wbrew interesom i obowiązkom banku. Jednak, przede wszystkim byłoby wbrew interesom kredytobiorcy.



Czy trzeba wykorzystać wszystkie środki?

Kredytobiorca ma prawo, ale nie obowiązek wykorzystać dostępne środki. Może użyć tyle ile potrzebuje aby osiągnąć cel zapisany w umowie kredytu. Pozostałe środki może zignorować. Są to środki banku, które ewentualnie mógł wykorzystać, nie wydając jednak dyspozycji wykorzystania pozostawia je w dostępnej puli.

Bank tracąc prawo do naliczania odsetek za powstały w wyniku wykorzystania sum z puli kredytowej, dług, a więc mając utraconą korzyść, ma prawo do naliczenia prowizji od niewykoryzstanych środków. W stosunku do pożyczki, którą ewentualnie można spłacić przed terminem, różnica polega na fakcie nie pobierania odsetek od udostępnionych środków. Tylko środki wykorzystane podlegają oprocentowaniu, ponieważ są długiem.

Od strony księgowej środki oddane do dyspozycji nie wchodzą do cudzego majątku, pozostając w majątku banku. Z tego wynika, że bank za oddanie do dyspozycji (tak naprawdę za postawinie) pobiera prowizję, a nie odsetki. Tylko środki wykorzystane podlegają oprocentowaniu, ponieważ są długiem.



Nie niszczmy umowy kredytu

Dlatego tak ważne jest aby doceniać pierwszą fazę umowy kredytu. I dlatego jest tak ważne właściciwie odczytać czym jest "oddanie do dyspozycji".

Jest wspaniały i doniosły wyróżnik od umowy pożyczki. Jest to wielki dorobek myśli prawniczej. Nie trywializujmy "oddania do dyspozycji", bo kiedyś komornik zajmie dostępne środki na Państwa kartach kredytowych. Ale wtedy będzie za późno.



M.Bączyk broni umowy kredytu

Sektor bankowy i świat nauki robi wiele aby zniszczyć umowę kredytu. Twierdzenie, że oddanie do dyspozycji to uruchomienie środków wpisuje się w narrację sektora, któremu z jakiegoś powodu jest to na rękę.

W.Pyzioł, będący autorem umowy kredytu, nie zajmuje w tej sprawie stanowiska. Dlaczego tak postępuje? Nie potrafię powiedzieć. Niestety jest spójne z dorobkiem jego uczniów: J.Molisa, oraz Z.Truszkiewicza, których prace obok donośnych elementów (tak: Truszkiewicz o roszczeniu komornika) także wulgaryzowały umowę kredytu (tak: Truszkiewicz o waloryzacji, oraz umowie denominowanej). Zwieńczeniem upadku intelektualnego Uniwersytetu Jagiellońskiego w zakresie umowy kredytu, jest apel G.Tracza (późniejszy wysoki kierownik Getin Bank, aktualnie a Alior Bank) aby zlikwidować umowę kredytu, bo to de facto jest to pożyczka. Przewrotnie umowy kredytu broni przez lata M.Bączyk. Przewrotnie przez nas atakowany.




###


PS. Osoby zainteresowane pogłębieniem tematu zapraszam do zapoznania się z amatorską wykładnią prawa w zakresie "oddania do dyspozycji". Praca, dostępna tutaj, równie lubiana co zwalczana przez prawników jest pracą amatora. To co musi prawników zachwycać ale i być dla nich bolesnym, to zastosowanie warsztatu wykładni prawa w całej dostępnej dla autora rozciągłości. Tego typu wykładni nie wykonał żaden prawnik. Osoby profesjonalnie zajmujące się tematem, zapraszam także do prześledzenia artykułów na blogu, gdzie odkrywam elementy rozwoju wiedzy od S.Grzybowskiego (1976), poprzez habilitację W.Pyzioła (1986), aż po dzień dzisiejszy. Artykuły dostępne są tutaj.



0 komentarze:

Prześlij komentarz